Jakoś tak przypadło kiedyś mojej duszy takie oto przydługie może motto:

"Co zgodnie z twoim doświadczeniem i dociekaniem odpowiada twemu rozumowi oraz służy twemu własnemu dobru i szczęściu, jak też wszystkich innych istot, to bierz za prawdę i żyj według niej."

Mój dekalog

1. najcenniejszą wartością jest człowiek i rodzina
2. jedynym niezbędnym przykazaniem jest miłość bliźniego
3. życie na ziemi jest tylko lekcją w drodze ku wieczności
4. nienawidzę tzw. autorytetów i pouczania (nie mylić z nauczaniem)
5. cenię sobie wolność od wszelkich nałogów i antynałogów
6. kocham ciszę i spokój oraz własny domek pod lasem (kiedy już będzie)
7. słuchaj byś był wysłuchany
8. najbardziej smakuje mi samotna poranna kawa z odrobiną mleczka
9. wszystko jest w nas, co posiejesz, to zbierzesz
10. śmierć ciała jest wyzwoleniem dla duszy (kiedyś będę wolny)
11. wszystkie odpowiedzi są w Tobie, tam ich szukaj
12. to praca nadaje życiu sens

Stare, ale dopiero teraz zrozumiałe i aktualne dziś jak nigdy dotąd:

Być bliżej Ciebie chcę o Boże mój. Z Tobą przez życie lżej nieść krzyża znój. Ty w sercu moim trwasz z miłością stwórcy ziem, tulisz w ojcowski płaszcz chroniąc mnie w nim. Być bliżej Ciebie chcę na każdy dzień. Za Tobą życiem swym iść jako cień. Daj tylko Boże mój, obecność swoją czuć, myśl moją pośród burz na siebie zwróć.

Słowo Bóg pojmuj bardzo szeroko. Jest w każdym z nas, każdy ma swego, bo każdy inaczej go pojmuje.

I jeszcze coś ważnego:

Uważaj o co prosisz, abyś nie żałował, gdy dobry Bóg spełni twoją prośbę. Tak się bowiem składa, że właśnie doświadczam tego spełnienia i trzeba było sporo czasu bym zrozumiał swój błąd. Nie idź moim śladem.