Zostałem belfrem nieco z przypadku bardziej dlatego, że w pobliskim Olsztynie była taka uczelnia i moja dziewczyna zdawała właśnie do niej. Jeśli bowiem chodzi o to, że wybrałem kierunek matematyczny, to jest to poza wszelką dyskusją. Do dziś uważam, że drugiej tak krystalicznie czystej dziedziny wiedzy nie znajdziesz. Matematyka to sama idea. Filozofowie szukali jej Bóg wie gdzie, a znaleźli właśnie matematycy. Tu wszystko jest nienamacalne, czysta myśl ludzka, bezcielesna, jasna, zawsze dobrze określona, bez wątpliwości, niezależna od wiatrów historii. Matematyk jest jak stwórca, kreuje świat zupełnie nowy nawet dla niego.

Znany matemetyk Kantor powiedział: "Liczby naturalne dał nam dobry Bóg, resztę stworzyli ludzie". W tej jednej dyscyplinie człowiek sięga boskich wyżyn. Dziś zdradzam matematykę dla komputerów, ale są one tak jej bliskie, że moje wyrzuty sumienia dają się obłaskawić.

Po latach odnalazłem też samorealizację w belfrowaniu. Jakim jestem nauczycielem? Kiepskim oczywiście, w każdym razie jednak staram się robić to coraz lepiej. Niestety w tym zawodzie każdy z nas jest zdany na naukę własną, ponieważ system nie daje możliwości podglądania warsztatu innych i każdy musi prawie wszystko odkrywać samodzielnie. Na codzień pracuję na Macintoshach, dają mi satysfakcję, komfort i święty spokój. Pecety już jakoś mnie zupełnie nie pociągają. Ale nie zaczynajmy tu odwiecznej dyskusji o wyższości Maczków nad blaszakami, bo wynik i tak z góry jest sprawdzony i przesądzony.

Opracowałem autorski programu nauczania informatyki w oparciu o komputery Macintosh, do którego jesienią 2000 roku ukazał się podręcznik mojego autorstwa. Jestem z niego bardzo dumny. Ma w sumie ze 500 stron. Dziś jest już w sprzedaży drugie jego wydanie. Mam nadzieję lepsze od pierwszego, na pewno lepsze. Podręcznik przytył nieco do 640 stron, dlatego podzieliłem go na dwie części. Do tego wydawca zdecydował się na papier kredowy i dlatego teraz waży prawie kilogram.

Niektóre owoce mojej pracy możesz obejrzeć i wziąć sobie, jeśli tego zapragniesz. Jeśli jesteś belffrem, to być może znajdziesz coś interesującego w przygotowanym przeze mnie serwisie. To, co tam zamieściłem nazwałem nieskromnie wynalazkami, ale dla mnie ma to coś z wynazczości, ponieważ z reguły do wszystkiego musiałem dojść sam, wyważając w ten sposób często otwarte już drzwi. A gdzie to? Ano kliknij tutaj.

Mój główny zakład pracy (bo trzeba wam wiedzieć, że nauczyciele nie zarabiają wiele i dlatego często dorabiają jeszcze gdzieś na boku) to ciągle jeszcze

I Liceum Ogólnokształcące
ul. Klikowicza 4
11-015 Olsztynek
tel. (089) 5192622
e-mail: lolsztynek (małpa) eduapple.pl

A ponieważ z komputerami jest tak, że trzeba ciągle i szybko uczyć się nowopojawiających się rzeczy, moja praca bardzo rozciąga się, sięgając domowych pieleszy ku niezadowoleniu reszty rodziny. A zajęcia z informatyki przypominają ćwiczenia z fizyki lub chemii, do których doświadczenia trzeba wcześniej przygotować, znów więc często zdarza mi się zabierać robotę do domu, co jest powodem wiecznych narzekań rodziny.